piątek, 12 września 2014

DIY - kamizelka w klimatach grunge

Na początku tego wpisu musicie wybaczyć mi dwie rzeczy: po 1. jestem niesamowicie zmęczona, po 2. - tyczące się strony technicznej - zdjęcia, które tu się znajdują robiłam przy użyciu różnego sprzętu i przy różnych warunkach, więc tym bardziej proszę o wyrozumiałość, jeśli widać w nich jakieś rażące różnice.
Przejdźmy do sedna.


Pewnie wiele z Was miało kiedyś ten problem (i to nie raz!) ze znalezieniem czegoś, co właśnie przyszło wam do głowy. Np. wymarzyłyście sobie (tytułową) kamizelkę, ale po obejściu miliarda sklepów okazało się, że albo ćwieki nie te, albo nie ma ich wcale, kolor nie ten, materiał nie ten... Można by tak wymyślać w nieskończoność. Najlepszym lekarstwem na tego typu zmartwienia wystarczy odrobina kreatywności i przysłowiowa 'stara szmata' do przerobienia ;)