niedziela, 31 stycznia 2016

Till Lindemann - le making of

Na początku tego roku obiecałam, że wezmę się do roboty, więc zaczęłam tę obietnicę spełniać :) Rok rozpoczął się całkiem nieźle, jeśli chodzi o portrety, dziś pierwszy z nich.

niedziela, 3 stycznia 2016

2016

Jezusiczku, aż wstyd się przyznać jak zaniedbałam bloga przez ostatnie kilka miesięcy.
Nie potrafiłam znaleźć i czasu i chęci, wracałam wykończona z pracy, nie miałam nawet JAKIEGOKOLWIEK materiału na posty. Co za skandal. 
Nie opłaca mi się robić nawet podsumowania 2015 roku, bo i z czego?
Ale cóż, mamy już 2016 rok,