Przejdźmy do sedna.
Pewnie wiele z Was miało kiedyś ten problem (i to nie raz!) ze znalezieniem czegoś, co właśnie przyszło wam do głowy. Np. wymarzyłyście sobie (tytułową) kamizelkę, ale po obejściu miliarda sklepów okazało się, że albo ćwieki nie te, albo nie ma ich wcale, kolor nie ten, materiał nie ten... Można by tak wymyślać w nieskończoność. Najlepszym lekarstwem na tego typu zmartwienia wystarczy odrobina kreatywności i przysłowiowa 'stara szmata' do przerobienia ;)
Co nam potrzeba?
- stara, jeansowa kurtka/kamizelka (jeśli taką posiadamy. Jeśli nie - warto pobuszować po lumpeksach)
- wybielacz (niezawodne ACE)
- nożyczki
- agrafki/ćwieki (wedle uznania)
opcjonalnie (jeśli masz w sobie duszę artysty):
- farby akrylowe
- wcześniej przygotowany szablon wzoru
Od czego zaczynamy? W przypadku jeansowej kurtki obcinamy rękawy. Tak przygotowana kamizelka ląduje sobie w misce z wybielaczem i wodą (dokładne proporcje podane są na każdej butelce wybielacza, stosujcie się do nich a wszystko pójdzie tak jak trzeba*) na ok. 12 godzin. Swoją zostawiłam tak na noc, na drugi dzień rano była w zasadzie gotowa. Po wybieleniu i upraniu (bo nikt nie chce śmierdzieć chlorem) wyglądała tak:
(dla ciekawskich, dla porównania wybielona kamizelka i jej odcięty, oryginalny rękaw)
Po wyschnięciu farby (a potrafi schnąć całą dobę) na ramionach powbijałam ćwieki i agrafki, żeby nadać kamizeli jeszcze więcej charakteru ;) No i nie zapominając, własnoręcznie zrobiony nadruk utrwaliłam żelazkiem prasując po nim przez bawełnianą szmatkę. Po tej sesji kamizelka była gotowa do noszenia i prezentowała się tak
Nosiłam ją w tym stanie kilka dobrych miesięcy, po czym stwierdziłam, że wciąż jej czegoś brakuje, więc odnalazłam kolejny pleymowzór (nie pytajcie ile czasu tego szukałam) i zupgrade'owałam ją sobie i w chwili obecnej wygląda tak i nic więcej nie planuję z nią robić ;)
To by było na tyle. Może komuś wpadnie podobny pomysł do głowy i ten mały poradnik pomoże mu w realizacji swojej wizji. Dobranoc i do następnego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz